Kopiowanie bloga jest zabronione. Podlega pod łamanie praw autorskich.

niedziela, 22 maja 2016

Trochę książkowego szczęścia


Witajcie

    Dziś już nie Dzień świadomego lenistwa, bo nie można cały czas stać w miejscu. Piękna pogoda, 25 stopni, wkładam krótkie spodenki, wychodzę do parku...i....do Empika. Książki w teorii czyta się w deszczowe dni, ale jak tu się opamiętać, gdy wchodzisz do sklepu i widzisz regały pełne książek, każdą oglądasz, ale tylko te nieliczne zaciekawią cię na tyle, byś czuła nieodpartą chęć posiadania tego cudeńka. Dzisiaj do domu wróciłam z uśmiechem i satysfakcją, ponieważ znalazłam trzy wspaniałe książki, choć każda z nich jest inna: ''Amore 14'', ''Ponad wszystko", ''Córka zjadaczki grzechów".
    Nie wiem czy mam tak jedynie ja, ale gdy przeczytam raptem jedną stronę wybranej książki, wiem czy mi się spodoba. Bardzo ważny jest dla mnie styl autora, fabuła i język. Piękna jest satysfakcja z przeczytanej książki, masz świadomość, że poznałeś nową historię i w pewien sposób "otworzyłeś się" na nowe pomysły. Już nie mogę się doczekać, aż zanurzę się w głąb kartek tych wspaniałych książek, ale chwila po kolei, na wszystko przyjdzie czas. Najpierw dokończę stare historie, zobaczę jak bardzo szalone jest "Szaleństwo" Susan Vought, ale jeszcze wcześniej pouczę się trochę angielskiego, w końcu nie samymi książkami człowiek żyje (a szkoda).




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz